Wciąż trzymamy się tradycyjnego sposobu szukania nieruchomości. Czas na zmiany
Branża nieruchomości komercyjnych jest dość mocno zakorzeniona w tradycji i dość oporna na zmiany. W wielu innych sektorach mamy nowoczesne rozwiązania technologiczne – takie jak Airbnb, Booking czy Uber – a wspomniana branża dopiero jakby zaczynała nieśmiało wchodzić w obszar nowych technologii.
Airbnb i Booking znacznie ułatwiły krótkoterminowy najem mieszkań czy pokoi. Przy wynajmie mieszkań służą nam liczne strony i aplikacje, które pomagają filtrować oferty i kontaktować się z potencjalnym kontrahentem.
Na rynku nieruchomości komercyjnych pionierem tego typu rozwiązań jest platforma Realko24, której popularność wśród najemców i wynajmujących rośnie z dnia na dzień.
Standardem wciąż jednak pozostaje korzystanie z usług pośredników – mimo że to kosztowne i, jak się okazuje, wcale niekonieczne rozwiązanie.
Dlaczego tak jest?
Dotychczas brakowało rozwiązań technologicznych
Jak wspomnieliśmy wyżej, Realko24 jest pierwszym rozwiązaniem na rynku nieruchomości komercyjnych, które pod wieloma względami przypomina właśnie Airbnb, Booking czy Ubera.
Do tej pory nikt nie wpadł na stworzenie takiej platformy – mimo że stojące za nią założenia są proste, a sam biznes to żadna magia.
Jest tak prawdopodobnie dlatego, że branże, przez które płyną takie pieniądze, jak przez branżę nieruchomości komercyjnych, są najtrudniejsze do „skruszenia”.
Mówi się, że pieniądz lubi ciszę
A na wynajmie powierzchni biurowych, handlowych czy magazynów gra idzie o najwyższe stawki. Pod tym względem mieszkaniówka jest daleko w tyle.
Kiedy największe firmy potrafią płacić czynsz w wysokości kilkuset tysięcy euro miesięcznie, to nietrudno policzyć, że jedna, kilkuletnia umowa najmu warta jest wiele milionów.
Pośrednik, który dokona takiej transakcji, może poczuć się, jakby odkrył żyłę złota. W jednej chwili na jego konto trafiają pieniądze, które dla większości ludzi są trudne do wyobrażenia.
Największe agencje pośrednictwa na światowych rynkach notują obroty liczone nie w milionach, a w miliardach.
Czy w związku z tym w interesie branży byłoby wymyślenie rozwiązania, które praktycznie wyeliminuje konieczność korzystania z pośredników w procesie najmu?
Oczywiście nie byłoby. Aby takie rozwiązanie zostało stworzone, potrzeba było kogoś, kto, jako były broker, zna tę branżę od podszewki, a zarazem od dawna stoi poza nią.
„Bez pośrednika się nie obejdzie”
Rynek nieruchomości komercyjnych jest specyficzny. Istnieje wokół niego pewien niepisany dogmat, który mówi, że bez pośrednika nie wynajmiemy. Bo tak się po prostu nie robi. Normalnością zaś jest korzystanie z usług agencji pośrednictwa.
To przekonanie jest prawdziwe tak długo, jak długo nie zwrócimy się w kierunku technologii, która pozwala skrócić ścieżkę dotarcia między najemcą a wynajmującym, jednocześnie znacznie tnąc koszt całego procesu.
Już dziś trzeba sobie uświadomić, że pewne rozwiązania – mimo że wydają się normalne – mogą w dużej mierze być przeżytkiem, a na wyciągnięcie ręki jest nowocześniejsza opcja, której zalety trudno przecenić.
Nawet, jeśli samej branży ze zrozumiałych powodów byłoby to nie w smak.